Kuloodporna kawa - serio? Kawa to jeden z najpopularniejszych trunków. Nie bez powodu! Zamknij na chwilę oczy i wyobraź sobie siebie w łóżku o poranku i ten nieznośny, wręcz doprowadzający do szału dźwięk budzika. Dzień niemal jak co dzień. Ten sam budzik, ta sama melodia, znowu trzeba wstać.
Rezygnacja i niemoc? Czasem tak… Pojawia się światełko w tunelu, a dokładniej… świadomość, że jeśli doczłapiemy się do kuchni, to coś pomoże nam się zmotywować. Potężny zastrzyk energii i idealne warunki dla skoncentrowania swojej uwagi na sprawach istotnych. Niektórzy z nas nie są w stanie zacząć dnia bez mocnej kawy.
Kuloodporna kawa – nowy wymiar kawy
Kuloodporna kawa, nazywana też z ang. „bulletproof coffee”, to kawa przygotowywana najczęściej ze zmielonych ziaren kawy z dodatkiem masła i oleju MCT. Nie przesłyszeliście się. Taka mieszanka jest praktykowana już od stosunkowo długiego czasu, szczególnie przez osoby aktywne fizycznie czy zawodowych sportowców. Nie oznacza to jednak, że nie nadaje się dla amatorów. Poleca się ją zarówno osobom „ćwiczącym dla siebie”, jak też ludziom nakładającym na siebie spore obciążenie umysłowe.
Zaufajcie mi. Brzmi obrzydliwie, ale „nie taki diabeł straszny jak go malują”. Tym bardziej, że jest to naprawdę skuteczna opcja na podniesienie energii i zapewnienie sobie mocy oraz koncentracji podczas wymagających sesji treningowych. Co odpowiada za magię wspomnianego trunku? Kawa sama w sobie, dzięki kofeinie, jest już swoistym i do tego bardzo efektywnym dopalaczem układu nerwowego. Dzięki niej mamy wpływ na przemianę materii, poprawiamy termogenezę, oddalamy zmęczenie i pobudzamy się od strony układu nerwowego.
Co też pozytywnie wpływa na możliwości koncentracji i skupienia podczas wykonywanego wysiłku fizycznego czy umysłowego. Logiczne. Nie ukrywajmy jednak, że nie ma słabych punktów. Organizm stosunkowo szybko przyzwyczaja się do składnika aktywnego. Wynikiem tego jest zwiększona potrzeba kofeinowa, jeśli ma wywołać ten sam efekt co wcześniej przy pomocy mniejszej dawki. Stajemy się oporni na jej działanie, a receptory są po prostu zapchane.
Najczęściej wówczas wymagamy tak zwanego detoksu kofeinowego. Warto na jakiś czas odstawić kawę oraz trunki zawierające kofeinę czy inne tego typu stymulanty. Dzięki temu, po przeminięciu danego okresu czasu, znowu będziemy mogli cieszyć się pełnią jej właściwości i to w całkiem nowym wydaniu!
Kawa z dodatkiem tłuszczu – bulletproof coffee
Nie tylko kofeina z kawy pełni w naszej magicznej mieszance istotną rolę. Chodzi też o połączenie jej działania z tłuszczami. Dobrym pomysłem będzie dodanie porcji suplementu, który znamy pod nazwą oleju MCT. Są to kwasy tłuszczowe i średniej długości łańcuchach, które również podnoszą poziom energii. MCT są metabolizowane przez wątrobę i nie sprzyjają magazynowaniu tkanki tłuszczowej. Zatem jeśli macie obawy o jego sporą kaloryczności, to wszystko jest w porządku. Ponadto, w danych okolicznościach zwiększone przyjmowanie kwasów tłuszczowych może skutkować oszczędnością względem cennych dla muskulatury aminokwasów.
Dodatkowo, za sprawą długości łańcuchów, MCT są wchłaniane sprawniej i nieco szybciej od typowych tłuszczowych przedstawicieli. Jednocześnie nie wymaga angażowania wszystkich enzymów oraz wprowadzania i zaangażowania swoistych transporterów jak to ma miejsce w wypadku wyższych kwasów tłuszczowych. Szczególnie ceniony jest przy redukowaniu poziomu tkanki tłuszczowej / odchudzaniu . Wiele sprowadza się do tego, że jest w stanie zapewnić spore ilości energii w stosunkowo krótkim czasie. MCt jest szybko spalany w mięśniach, a także wykorzystywany przez mitochondria na cele energetyczne, co jest bardzo dobrą opcją pomocną przy deficytach kalorycznych i aktywności fizycznej.
Najczęściej zarówno po suplementację MCT, jak i kuloodporną kawę sięgają osoby skłaniające się ku systemom żywieniowym opartym o tłuszcze zamiast węglowodanów. Tak, ciała ketonowe, kalorie i bilans tłuszczowy. Zgodnie z badaniami, suplementacja taka pozwalała na podniesienie termogenezy, wydatkowania energii i zwiększenie spalania tkanki tłuszczowej u osób otyłych. Do tego warto doliczyć poprawę profilu lipidowego. Istnieją też przesłanki, jakoby stosowanie owego suplementu tłuszczowego mogło zmniejszyć ubytki kataboliczne, również u osób starszych (sarkopenia).
Należy jednak pamiętać, iż kuloodporna kawa nie jest zamiennikiem posiłku, a dodatkiem do diety. Ma wspomóc osoby, które w danym czasie nie mogą zjeść normalnego posiłku i/lub potrzebują dodatkowej energii z uwagi na zbliżający się trening czy wysiłek stricte umysłowy. Średniołańcuchowe kwasy tłuszczowe pozwalają też na lepsze wchłanianie przez organizm chociażby witaminy E będącej jednym z lepszych antyoksydantów.
Trzecim składnikiem bulletproof coffee jest masło. Ważne jest, aby stawiać na dobrej jakości produkt, gdyż dzięki temu uzyskamy dodatkową porcję witamin D3 oraz K2 tak istotnych w pracy nad sylwetką. Zapewnimy sobie też o wiele bardziej optymalne proporcje między kwasami tłuszczowymi z grupy Omega-3 i Omega-6. Dodatkowo – CLA!
Jak przyrządzić kuloodporną kawę?
Podstawowa jej wersja zawiera trzy składniki, którymi są: świeżo zmielone ziarna kawy, dobrej jakości masło oraz olej MCT. W miarę potrzeb, upodobań czy innych okoliczności (również treningowych) zaczęto formułę wzbogacać o dodatkowe składniki. Wiadomo też, że nie zawsze mamy dostęp do oleju MCT. Ile to razy jakiś suplement po prostu się skończył i nie zdążyliśmy kupić nowego opakowania… Wówczas można zastosować olej kokosowy, aczkolwiek istotne jest by nie był stałym zamiennikiem, a opcją ratującą nas z nieprzyjemnej sytuacji.
Dość często używanymi składnikami dodatkowymi są: odżywka białkowa (zazwyczaj izolat lub hydrolizat), kakao czy cynamon. Dwa ostatnie elementy mogą nie tylko poprawić smak i aromat na bardziej zgodne z naszymi indywidualnymi preferencjami, ale również pozwalają na lepsze kontrolowanie poziomu cukru we krwi. Jeśli nie macie pomysłu lub po prostu nie chce się Wam szukać, to niebawem znajdziecie na stronie kilka przepisów na smaczną, zdrową i zarazem skuteczną kuloodporną kawę! Póki co opcja standardowa (przykładowa):
- 200ml wody i 2-3 łyżeczki kawy ze zmielonych ziaren (np. arabica)
- 20-30g dobrej jakości masła
- 5-10ml oleju MCT
Kto stosuje podstawową wersję lub rozbudowaną i chce podzielić się pomysłami czy wrażeniami?
Przydatne linki:
- https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/18326600
- https://www.pharmaceutical-journal.com/opinion/blogs/the-possible-benefits-of-coconut-oil/20068258.blog
- http://www.mysportscience.com/single-post/2015/06/06/MCT-the-new-fuel-for-athletes
- https://blog.bulletproof.com/how-to-make-your-coffee-bulletproof-and-your-morning-too/