Warto znać różnice między np. olejem CBD, a faktyczną marihuaną, czyli także pomiędzy CBD, a THC. Tym bardziej, że oleje konopne stają się bardzo popularne, a jednocześnie nie mniej kontrowersyjne…
THC, a CBD
Marihuana sama w sobie od dawna jest na liście substancji niedozwolonych w naszym kraju. Nie można jej stosować również w sporcie. Faktem jest, że została powszechnie uznana za „miękki narkotyk”, którego substancją aktywną jest THC, czyli związek psychoaktywny oraz uzależniający. O konopii mieliście już okazję czytać na łamach SdW. Niemniej jednak posiada zarówno sporo grono oponentów, jak i zwolenników. Wiele osób nie chce jednak publicznie rozwijać tematu, a owa niechęć rzutuje też na produkty, które są poniekąd z nią związane, ale nie posiadają właściwości psychoaktywnych.
Przykładem jest tutaj choćby coraz popularniejszy olej CBD. Tak po prawdzie, wcześniej nie było jak prowadzić badań na szerszą skalę, zaś w tematykę samych receptorów kannabinoidowych (CB1, CB2) weszliśmy głębiej dopiero po 1992 roku. Obecnie mamy znacznie większą wiedzę na temat mechanizmu działania różnych kannabinoidów na organizm ludzki. Korzystając z rosnącej popularności, będzie to dobry moment na omówienie różnic czy działania samego oleju CBD.
Każdy z nas słyszał o marihuanie, której głównym i zarazem aktywnym składnikiem jest THC. To właśnie ten związek wykazuje silne właściwości psychoaktywne i to jego działanie jest związane z tak zwanym „upaleniem” czy „hajem” po wypaleniu marihuany. Co istotne, THC nie jest jedynym kannabinoidem, aczkolwiek właśnie o nim mówi się najwięcej. Pasuje tu typowe stwierdzenie: „jak cię widzą, tak cię piszą”. No bo powiedzmy sobie szczerze… Po wypaleniu "skręta" widoczne są wyłącznie skutki THC. Warto jednak pamiętać, iż poza THC w marihuanie znajduje się jeszcze kilka innych kanabinoidów.
Zacznijmy od tego, że są to składniki aktywne konopi, które po dostaniu się do organizmu wiążą się z właściwymi dla siebie receptorami. THC chyba najsilniej oddziałuje na receptory kannabinoidowe CB1 (ulokowane przede wszystkim w mózgu i komórkach układu nerwowego) oraz CB2 (głównie w komórkach układu odpornościowego). Odnotowano jednak, że CBD (kannabidiol) nie wykazuje właściwości psychoaktywnych i jednocześnie słabiej oddziałuje na wspomniane receptory.
Z drugiej strony, nieco bardziej skupia się wokół CB2, aniżeli CB1. Dodatkowo, CBD głównie wpływa na metabolizm endogennych kannabinoidów organizmu – w przeciwieństwie do THC. Mało tego, poprzez swój wpływ, CBD jest w stanie zmniejszać psychoaktywne działanie THC, zapobiegając przekształcaniu w jego bardziej aktywną formę.
Warto wspomnieć, że posiadamy coś takiego jak układ endokannabinoidowy, który to pełni funkcję regulacyjną względem trawienia, odporności, apetytu, temperatury, nastroju czy nawet poziomu naszych neurotransmiterów. Faktem jest, że częste używanie marihuany z dużą ilością THC i niską CBD może zaburzać układ i pracę receptorów, negatywnie oddziaływać na funkcje kognitywne, doprowadzić do zmniejszenia poziomu neurotroficznego czynnika mózgowego (BDNF), pogarszać komfort psychiczny czy doprowadzać po prostu do stanów niedoborowych endokannabinoidów. Odpowiednie ilości CBD są tutaj swego rodzaju zabezpieczeniem.
Konopie w sporcie i nie tylko
Konopie, a co za tym idzie kannabinoidy próbowano wykorzystywać również w praktykach zdrowotnych / terapeutycznych i sportowych. Dr Marek Bachański starał się wykorzystać je do zwalczania napadów padaczki lekoopornej. Zgodnie z wynikami, terapeutyczne zastosowanie kannabinoidów doprowadziło do zmniejszenia częstotliwości napadowej w bardzo ciężkich przypadkach. Część źródeł potwierdza też wpływ owych związków na masę ciała czy nawet wskazują na ich działanie neuroprotekcyjne.
Dla przykładu, wyniki przeglądu prac z 2013 roku („The American Journal of Medicine”) wskazywały, że pacjenci stosujący kannabinoidy odznaczali się niższym BMI oraz poziomem glukozy. Cóż… Dowiedziono, że stymulowanie receptorów kannabinoidowych skutkuje nasileniem poboru oraz zwiększeniem wykorzystania glukozy przez mięśnie. Wykazują też związek z receptorami waniloidowymi, co de facto pozwala skutecznie wpływać na szlak sygnałowy mTOR (kinaza białkowa treoninowo – serynowa), mającego niemały udział w kształtowaniu muskulatury i ogólnej pracy nad sylwetką.
Konopie zyskało popularność w sporcie również z uwagi na działanie przeciwbólowe i przeciwzapalne. Nie wspominając o podnoszeniu jakości snu, który odgrywa niemałą rolę w przygotowaniach wysiłkowych. Cechuje się też właściwościami uspokajającymi, co sprawdza się w sytuacjach, w których jesteśmy narażeni na solidną dawkę stresu. Nic zatem dziwnego, że staje się coraz bardziej powszechne w sportach walki. Oczywiście są też negatywne skutki stosowania, o czym wspomniałem wcześniej. Nie należy zapominać, że różne środki mogą zadziałać w odmienny sposób na każdego człowieka.
Zgodnie z badaniami, kannabinoidy zwiększają poziom insuliny, czyli hormonu o silnych właściwościach anabolicznych, a nawet same mogą naśladować działanie innych hormonów tkankowych o charakterze anabolików. Rzecz jasna istnieją też badania ukazujące, że mogą podnosić kataboliczny kortyzol i zmniejszać poziom testosteronu. Niemniej jednak bardzo interesującym doniesieniem była praca z 2010 roku, która ukazywała je w nowym świetle. Wprawdzie badanie było przeprowadzane na modelu zwierzęcych komórek izolowanych, ale rzuca pozytywne światło na wpływ kannabinoidów na stan umięśnienia.
Zgodnie z pracą Zhao, kannabinoidy prawie dwukrotnie zwiększały możliwości rozmnażania komórek satelitarnych, co ma dla naszych mięśni spore znaczenie zarówno w aspekcie regeneracyjnym, jak i stricte anabolicznym. Dysponowały zatem większą ilością samych komórek satelitarnych, jak też jąder komórkowych możliwych do przekazania dojrzałym włóknom mięśniowym. Ponadto, mamy do czynienia z adaptacją wysiłkową na o wiele wyższym poziomie.
Warto jeszcze wspomnieć, iż CBD spowalnia dezaktywację anandamidu (AEA). Co się tyczy anandamidu… Nie zaliczamy go wyłącznie do aktywny endokannabinoidów organizmu, ale również do pochodnych kwasu arachidonowego. Zarówno kwas arachidonowy, jak i odpowiednia aktywność receptorów kannabinoidowych mogą wspierać syntezę białek mięśniowych. Choć z drugiej strony, mówi się, że główny nacisk ze strony wspomnianych receptorów jest kładziony na rozwój szybkokurczliwych włókien mięśniowych.
Więcej o CBD
Wiadomo, konopie konopiem, ale pierwsze skrzypce odgrywa dobroczynne dla organizmu CBD – mimo tego, że najczęściej wspomina się o połączeniu CBD z THC. Wspomniane wcześniej, silne działanie przeciwzapalne nie wzięło się znikąd. Otóż kannabidiol wstrzymuje enzym COX-2, a co za tym idzie wpływa na zmniejszenie ilości NF-kB oraz TNF-alfa w organizmie. Praca McAllistera opublikowana w 2007 roku dość jasno ukazywała potencjał kannabidiolu w ramach działania inhibicyjnego względem proliferacji komórek raka piersi. Zdaniem naukowców, CBD miało ograniczać ekspresję genu ID-1, który to u osób borykających się z rakiem piersi miał być czynnikiem odpowiedzialnym za przerzuty.
Badacze potwierdzili też, że stosowanie CBD przy schizofrenii łagodzi objawy i zarazem stanowi opcję bezpieczniejszą, o znacznie mniejszych skutkach ubocznych, aniżeli w przypadku typowych, tradycyjnych terapii farmakologicznych. Ponadto odnotowano też spowolnienie upośledzania funkcji poznawczych, wywoływane przez chorobę.
Wspominałem o właściwościach neuroprotekcyjnych kannabinoidów. Cóż, faktem jest, że układ endokannabinoidowy posiada niemały wpływ na pracę oraz ochronę mózgu. Szczególnie, jeśli chodzi o jego funkcjonowanie po urazach. Nie dość, że działa przeciwzapalnie, to jeszcze antyoksydacyjnie, hamując stres oksydacyjny w okolicznościach urazu.
Osoby zainteresowane zarówno zdrowiem, jak i poprawą warunków, służących rozwojowi fizycznemu, na pewno będą zadowolone z faktu wpływu CBD na receptory serotoniny oraz GABA. Tym samym pozytywnie oddziałując na komfort psychiczny czy jakość snu (w tym także regeneracji psycho - fizycznej). Ponadto, przyczynia się do sprawniejszego regulowania lipidów oraz glukozy we krwi (wpływ na receptory PPAR).
CBD i kannabinoidy - kilka słów na zakończenie
O ile samo konopie nie musi budzić sympatii we wszystkich, o tyle np. olej CBD mógłby wywołać pewne zainteresowanie. W ramach ciekawostki można podać, że CBD – jako inhibitor cytochromu P450 - znakomicie wspiera metabolizm leków. Niewątpliwym pozytywem jest fakt, że jest pozbawiony właściwości odurzających, psychoaktywnych i innych negatywnych, które odnotowano jako skutku stosowania konopi, zawierającej również THC (chociażby jeśli chodzi o podwyższony poziom katabolicznego kortyzolu).
Przydatne linki:
- https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/18025276/
- https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC6340377/
- https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC6487563/
- https://www.pagepressjournals.org/index.php/bam/article/view/bam.2010.4.167
- https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC1573017/
- https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4157067/
- https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5009497/